Kierunek – Szwalewo!

 

3

2

1

 

 

 

Poranek po nocnej nawałnicy budził obawy: jechać czy nie jechać?

Organizator rajdu rowerowego do Szwalewa, Pan Tadeusz Zmysłowski, oraz opiekunowie: Iwona i Andrzej Karaś oraz Elżbieta Rodak podjęli ryzyko. Wraz z grupą uczniów z klasy piątej i szóstej postanowili wyruszyć w trasę.

 

Falknowo Małe, Grabowiec, Piotrkowo – poznawanie okolicy, zachwycanie się bujną przyrodą, wchłanianie jej zapachów oraz szeroko pojęta integracja sprawiały, że ochoty do pedałowania przybywało, a humory naprawdę dopisywały.

W Piotrkowie spotkaliśmy się z uczniami i nauczycielami z tamtej szkoły. Nie zdążyliśmy się jeszcze poznać, a już wspólnie przyszło nam pokonywać trudności na trasie. Wichura powaliła drzewa, które zatarasowały drogę. Krętymi ścieżynkami wśród chaszczy i pokrzyw udało nam się obejść przeszkodę.

Kolejnym punktem godnym uwagi były jeziora: Urowiec i Perkun. Oba nazwę zawdzięczają mieszkającym tu w średniowieczu Prusom.

Stąd niedaleko już do Szwalewa, które było głównym celem naszej eskapady. Spotkaliśmy się tam z uczniami z Lubnowych. Były wspólne zabawy, gry, śpiewanie i konkursy przyrodnicze. W leśniczówce na własne oczy mogliśmy zobaczyć jaskółkę oknówkę, jerzyka i wiele innych ptaków, które obrały sobie siemiańskie lasy za miejsce życia.

Głównymi organizatorami imprezy byli: Tadeusz Zmysłowski, Arkadiusz Koleśnik oraz Zespół Parków Krajobrazowych w Jerzwałdzie w osobie Pani Aliny Rodziewicz.

Piękną imprezę zakończyło ognisko. A my udaliśmy się w dalszą podróż, poznając tajemnice okolicy: Siemiany, jezioro Jasne, Białego Chłopa i Solniki, a na koniec Januszewo z rezerwatem Czerwica.

Wycieczka odbyła się w ramach projektu „Ptasi ogród”, który został dofinansowany ze środków Programu „Działaj Lokalnie X” Polsko - Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii oraz Ośrodka Działaj Lokalnie w Iławie, Stowarzyszenia „Przystań” i środków uzyskanych z Gminy Susz. Trwała dziewięć godzin, a mimo to, dzięki przeżyciom i wrażeniom, wcale nie odczuwaliśmy zmęczenia.

Może kiedyś znów spotkamy się na szlaku?

Organizatorzy